Te straszne przekąski

Przygotowując obiad często podjadamy. Idąc na imprezę z kolacją, poza głównym daniem mamy do czynienia z przekąskami. W pracy, między głównymi posiłkami podjadamy. To dodatkowe kalorie, które trzeba spalić.

Często słyszę narzekania koleżanek, które starają się utrzymać w dietetycznych ryzach, że bardzo starają się pilnować stałych godzin posiłków oraz ich niezmiennej w ciągu dnia ilości, ale i tak waga rośnie, a nie maleje. Czy powodem jest tylko wiek? A może zbyt mała aktywność fizyczna lub ciągle za duża ilość spożywanych kalorii i ciężkostrawnych dań? Zanim skupisz się tylko na narzekaniu na główne posiłki, sprawdź czy nie zostałaś ofiarą przekąskowej zmory.

Ile osób czyta z uwagą skład batoników, czipsów lub innych drobnych – nic nie znaczących dla naszego jadłospisu – przekąsek? Niewiele. A kalorie i cukry ukryte w sokach słodzonych i napojach gazowanych? Większość konsumentów nawet nie zawraca sobie głowy tym, co może stać się po wypiciu litra gazowanego słodkiego napoju na wieczór. Przecież to tylko płyn… A jednak sprawy mają się zupełnie inaczej. Pijąc słodzone napoje na wieczór, ale też w ciągu dnia, obciążamy swój organizm pustymi kaloriami, których nie jesteśmy w stanie spalić. I cukier sukcesywnie odkłada się. Jedząc batoniki między posiłkami musimy liczyć się z dodatkowymi 300, a nawet 500 kaloriami. Zanim więc zaczniemy narzekać na zbyt kaloryczne obiady, przyjrzyjmy się lepiej swoim nawykom żywieniowym.