Fitoestrogeny- cudowny lek na zatrzymanie młodości kobiet?

Czy zbliżające się klimakterium musi napawać nas przerażeniem? Boisz się utracić swoją atrakcyjność jako kobieta, sprawność fizyczną i dobre samopoczucie? Spokojnie, świat roślin jest po Twojej stronie i chętnie podzieli się  swoimi skarbami. W tym przypadku na ratunek kobiecie przyjdą fitoestrogeny.

Czym są fitoestrogeny?

Fitoestrogeny nie są typowymi hormonami. To związki naturalnie występujące w roślinach, które pełnią w nich funkcje: grzybobójcze, antyutleniające i budulcowe. Ich działanie jest nieco zbliżone do funkcji żeńskich hormonów płciowych – estrogenów, jednak zdecydowanie słabsze. Dotychczas zidentyfikowano kilka klas fitoestrogenów, m.in. izoflawony, lignany, stilbeny i kumestany. Do związków o charakterze fitoestrogenów zalicza się także triterpenoidy, dihydroksychalkony i kumaryny.

Gdzie można znaleźć fitoestrogeny?

Soja jest bogatym źródłem izoflawonow: głownie daidzeiny i genisteiny, które uaktywniają się pod wpływem mikroflory jelitowej. Genisteina, wykazuje silniejsze działanie estrogenowe niż daidzeina. Prażone nasiona soi i mąka sojowa, stanowią produkty żywnościowe o największej zawartości izoflawonow:130-170 mg/100 g. Tradycyjne orientalne produkty sojowe (tofu smażone, miso i tempeh) dostarczają 20-70 mg izoflawonow/100 g, zaś sos sojowy oraz produkty nowej generacji takie, jak: kotlety, lody i makarony sojowe zawierają zdecydowanie mniej tych związkow. Makaron sojowy dostarcza ok. 8 mg, a sos sojowy poniżej 0,1 mg izoflawonw/100 g. Izolaty białka sojowego wykorzystywane do produkcji m.in. preparatow mlekozastępczych dla dzieci zawierają wysokie stężenia izoflawonów, od 1 do 3 mg/kg. Spośród roślinnych produktów żywnościowych najwięcej lignanów zawierają nasiona lnu, choć w diecie przeciętnego Polaka związki te pochodzą przede wszystkim z pełnoziarnistych produktów zbożowych. Również orzechy, nasiona sezamu, słonecznika, oliwa, niektóre warzywa i owoce (np. szczypior, truskawki) oraz kawa i herbata dostarczają istotnych ilości tych związków. Spośród stilbenów największe znaczenie w żywieniu ma rezweratrol obecny w czerwonym winie w ilościach od 0,3 do ponad 15 mg/dm3. Istotne ilości rezweratrolu (do 1 mg/100 g) zawierają również orzechy ziemne, winogrona oraz owoce morwy. Słabą aktywność estrogenową wykazują także flawonole: kwercetyna i kempferol.

Kobiecie hormony w roślinach?

Substancje te udają ludzkie hormony w organizmie kobiety. W jaki sposób? Podobnie jak naturalne estrogeny wiążą się z receptorami estrogenowymi alfa lub beta w różnych narządach. W endometrium macicy i zrębie jajników występują głownie receptory alfa. Receptory beta natomiast w mózgu, kościach, naczyniach krwionośnych, płucach i jelitach. Fitoestrogeny przyłączają się kilkakrotnie częściej do receptorów beta niż alfa, dlatego łagodzą nieco objawy klimakterium związane z niedoborem własnych estrogenów: uderzenia gorąca, zlewne poty, niepokój, napady płaczu, nerwowość oraz stany depresyjne, zawroty i bóle głowy, zaburzenia snu, poczucie wyczerpania fizycznego i psychicznego. Ponadto korzystnie wpływają na nabłonek wyściełający narząd rodny.

Nie samą menopauzą kobieta żyje

Na podstawie przeprowadzonych badań przypuszcza się, że fitoestrogeny, oprócz łagodzenia objawów menopauzy, mogą też wywoływać dodatni wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu w innych aspektach. Spożywanie produktów żywnościowych bogatych w te związki wpływa korzystnie na obniżenie ryzyka chorób układu krążenia – miażdżycy, hipercholesterolemii, a także nadciśnienia tętniczego. Przyczyniają się one do obniżenie stężenia cholesterolu całkowitego we krwi, w tym frakcji LDL oraz podniesienia frakcji HDL. Może wpływać także na obniżenie ciśnienia tętniczego krwi – zarówno skurczowego jak i rozkurczowego. Fitoestrogeny mogą przyczyniać się do obniżenia ryzyka rozwoju niektórych nowotworów, w tym nowotworu piersi, tarczycy i prostaty. Osteoporoza jest chorobą, na którą to szczególnie naraz one są kobiety w okresie menopauzy. Niski poziom estrogenów w organizmie kobiety, wywołuje większą podatność na złamania kości. Spożywanie bogatych w fitoestrogeny produktów, przyczynia się do podniesienia stężenia estrogenów w organizmie, co w rezultacie zmniejsza ryzyko rozwoju tej choroby. Związki te mogą również wpływać pozytywnie na układ nerwowy oraz spowalniać proces wiotczenia skóry i tworzenia się zmarszczek.

Ile fitoestrogenów potrzebujemy?

Jednak w naszej codziennej diecie podaż fitoestrogenów jest zbyt niska, aby mogły wykazywać działanie terapeutycznie. Przykładowo, optymalna dawka izoflawonów to 60 mg dziennie (tyle jest np. w 0,5 litra mleka sojowego lub 120 g serka tofu). Japończycy dostarczają z dietą ok. 200mg, inni mieszkańcy Azji 40-80 mg dziennie, natomiast populacje krajów zachodnich (w tym i Polacy) poniżej 5 mg. Warto więc rozważyć przyjmowanie gotowych preparatów z fitoestrogenami.

Odstaw używki!

Efekty kuracji preparatami fitoestrogenowymi widoczne są zazwyczaj po 2-3 miesiącach regularnego zażywania. Jednak nie wszystkie kobiety reagują na te specyfiki w ten sam sposób. Związane jest to ze składem naszej diety – jeśli jest w niej sporo błonnika, organizm lepiej przyswoi fitoestrogeny. Należy jednak pamiętać, że papierosy i alkohol osłabiają działanie preparatów.

Fitoestrogeny nie dla wszystkich!

Jednak nie dla wszystkich wskazane jest stosowanie fitoestrogenów. Istnieje bowiem wiele doniesień poświadczających negatywny wpływ tych związków. Osobami, które zdecydowanie powinny unikać bogatych w fitoestrogeny produktów np. soi i produktów sojowych są kobiety ciężarne, karmiące, a także niemowlęta i małe dzieci. U kobiet ciężarnych i karmiących spożywających duże ilości produktów sojowych  może nastąpić wzrost stężenia estrogenów w organizmach ich dzieci. Przypuszcza się, że długo utrzymujący się stan podwyższonego stężenia estrogenów u młodych organizmów może niekorzystnie wpływać na przyszły rozwój płciowy i płodność. Problem dotyczy także dzieci karmionych sztucznie mieszankami sojowymi.  Jeśli nie ma wyraźnego zalecenia ze strony lekarza, matka nie powinna samodzielnie podejmować decyzji o stosowaniu tego typu preparatów. Należy również pamiętać, że kuracja związkami roślinnymi zawartymi w soi nie jest wskazana u pacjentek po przebytym raku piersi czy trzonu macicy (lub dla nosicielek genów onkogennych BRCA). W tych przypadkach lepiej jest stosować preparaty z cimicifugą, bo działają nieco inaczej niż sojowe.